Dzisiaj jest światowy dzień książki, dlatego pokazuję najładniejszą księgarnię, jaką odwiedziłam. El Ateneo Grand Splendid w Buenos Aires, gdzie książki, płyty, mapy mieszczą się w dawnym teatrze.
Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Lubię je czytać i kupować. Jeżeli mi się podoba jakieś zdanie, zakreślam je, koloruję, albo obok piszę, co w danym momencie myślę. Dlatego moich książek nie mogę pożyczać, bo z góry narzucam, co jest ciekawe, albo nieciekawe. Pamiętam, jak kiedyś nauczyciele zwracali uwagę na to, by szanować książki. Zawsze miałam wyrzuty sumienia, że pisząc po książce w pewnym sensie ją niszczę. CZY WAŻNE JEST MIEJSCE, GDZIE LEŻĄ WASZE KSIĄŻKI? Czy lubicie kupować książki w księgarnio-kawiarniach, czy na straganach, czy w typowych księgarniach, a może przez Internet?
[divider]