W Luwrze wiszący Prometeusz „przykuty do skał Kaukazu” spogląda ze spokojem. Ciągle żywy.
Wiedział, że spotka go kara, i z góry ją znał. A jednak zrobił to, co zrobił. Każdego popołudnia przylatywał do niego orzeł, wyszarpywał dziobem wątrobę i pożerał ją jeszcze parującą. (Madeline Miller, Kirke, Daj się jej oczarować).
Nike znaleziona na Samotrace. Od 1884 roku w Luwrze zachęca do działania, pełna energii, niezwyciężona.
Trzy Gracje tylko pozorują odpoczynek, ich subtelne pośladki oglądają z każdej strony zwiedzający.
Eros i Psyche Canovy wciąż uosabia miłość.
Chłopca duszącego gąskę chciałoby się powstrzymać przed tym czynem, a on od ponad dwóch tysięcy lat prowokuje.
Klitajmestra skradająca się z nożem na swojego męża Agamemnona drażni i wzbudza przerażenie.
Eugéne`a Delacroix Wolność wiodąca lud na barykady
Ta najsłynniejsza rewolucjonistka to Marianna, jeden z symboli narodu francuskiego. Marianna nosi na głowie czapkę frygijską, będącą symbolem rewolucji francuskiej z 1789. A młody chłopiec na obrazie był prawdopodobnie inspiracją dla Victora Hugo do stworzenia postaci Gawrosza, jednego z bohaterów powieści Nędznicy.
Mona Lisa, Leonarda da Vinci – najlepiej zabezpieczona kobieta w Luwrze, wzbudza pożądanie, a jej uśmiech ?
Pod tym, co wyraża forma, wyczuwa się myśl, która jest chwiejna, nieokreślona, niewyrażalna jak idea muzyczna. Jest się poruszonym, zakłopotanym, obrazy już widziane przesuwają się przed oczyma […], stłumione pożądania […] poruszają się boleśnie w cieniu przeszytym promieniami słońca; i odkrywasz, że twoja melancholia pochodzi stąd, że Gioconda trzysta lat temu przyjmowała twe miłosne wyznanie z tym samym kpiącym uśmiechem, który do dziś zachowała na ustach.
— Théophile Gautier
Musée d’Orsay
W Paryżu nie ma stagnacji. Nawet taki obraz jak Matka Whistlera stał się pełen życia – dzięki Panu kustoszowi londyńskiego muzeum – Jasiowi Fasoli oczywiście.
Dzwonnik z Notre Dame znany bardziej z animowanego filmu wytwórni Walta Disneya, niż z powieści Wiktora Hugo. Pokazuje gargulce i chimery faktycznie osadzone na katedrze, przerażają wyglądem.
W Paryżu nie siedziałam z założonymi rękami, żyłam i się bawiłam. Może nie tak dobrze, jak Amerykanin w Paryżu George’a Gershwina wyreżyserowany przez Vincente Minnelli czy Gil w filmie Woody’ego Allena O północy w Paryżu, ale podróżowałam w czasie.